Uff jak gorąco! Słonko pięknie smaga naszą skórę, więc czas podkreślić nasza opaleniznę letnimi kolorami.
Dziś prezentuję Wam bardzo prosty, szybki do wykonania i niezwykle efektowny, letni makijaż. Opiera się on na dwóch mocnych, kontrastowych akcentach kolorystycznych. Intensywnie różowe usta (pomadka Kobo 108 Fuchia - jedna z moich ulubionych w tym sezonie, nie tylko za kolor ale i trwałość która przy cenie ok. 16 zł, jest zaskakująco długa) połączyłam z morską zielenią, która podkreśla górną powiekę.
Całość może przypaść do gustu posiadaczkom opadającego zewnętrznego kącika powieki. Orzechowy, matowy brąz, który znajduje się na ich skraju, fajnie modeluje powiekę i funduje jej lifting. ;-)
To co przechodzimy do krok po kroku?
Pędzelki w dłoń i do dzieła! ;-)
Krok pierwszy:
Całą powiekę pokryłam matowym, cielistym cieniem Inglot 353, a miejsce pod łukiem brwiowy dodatkowo rozświetliłam waniliowym, opalizującym cieniem Artdeco Jungel Fever 27.Za bazę pod cienie posłużył mi tradycyjnie korektor.
Krok drugi:
Na 1/2 część powieki ruchomej nakładam matowy, bardzo jasny brąz Inglot 358, który wyprowadzam aż nad załamanie powieki.
Krok trzeci:
Ściętym pędzelkiem rysuję, wyraźną, dość szeroką kreskę unoszącą się ku górze. Użyłam do tego eyelinera w żelu IsaDora 08 Turqoise.
Krok czwarty:
W tym etapie, czarnym żelowym eyelinerem Inglot, zaznaczam linię wodną. Jeśli masz małe oczy, zamień czarny eyeliner na waniliową bądź białą kredkę, która rozświetli spojrzenie i powiększy oczy.
Krok piąty:
Po
wykonaniu kreski stwierdziłam, że kącik zewnętrzny jest jednak za
jasny ;-) i pędzelkiem do blendowania, czyli rozcierania kolorów,
naniosłam w załamaniu powieki orzechowy, matowy cień Inglot 363.
Dało to fajny efekt uniesienia zewnętrznej powieki.
Krok szósty:
Dolną powiekę zaznaczyłam tym samym cieniem, którym wzmacniałam załamanie górnej powieki Inglot 363.
Krok siódmy:
Wewnętrzny kącik rozświetlam sypkim, opalizującym na zielono, cieniem Kobo Mint Cream.
Krok ósmy:
Tuszujemy i po krzyku ;-) oko gotowe ;-)
Twarz oczywiście przygotowujemy wedle uznania...dla jednej z Was będzie to super kryjący podkład, innej wystarczy krem BB. Wszystko zależy od potrzeb naszej skóry ;-)
Mam nadzieję, że efekt końcowy tej propozycji Wam się podoba i przy najbliższej okazji go zastosujecie;-)
Foto: Jakub Grabarczyk
Modelka: Vanessa Wilczewska
Mua&stylizacja: Marzena Tarasiewicz
Lista użytych kosmetyków:
Baza pod makijaż:
Laura Mercier Foundation Primer Oil Free
Laura Mercier Foundation Primer Oil Free
(świetna do cer mieszanych i tłustych, na bazie wody, na upalne dni rewelacja!)
Podkład:
Mac studio Fix Nw 20
Korektor:
Pupa, Luminys Touch
Puder:
Laura Mercier, Puder Transparentny
Brązer:
ArtDeco, Jungle Fever no.2
Róż:
Mac, Melba
Rozświetlacz/szczyty kości policzkowych:
Mac,Mineralny rozświetlacz Soft and Gentle
Dziękuję, że do nas zajrzeliście!
Czekam na Wasze komentarze! Buziaki!
piękny, zjawiskowy makijaż i modelka też :)
OdpowiedzUsuńświetny :) jutro będę próbować :) dziękuję za tutorial i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam także pomadkę firmy Flormar nr L 34 to przepiękna fuksja ;)
OdpowiedzUsuńjak zawsze idealnie! Marzena jesteś cudotwórczynią :) :*
OdpowiedzUsuńcałuski
Anka
Makijaż i stylizacja świetna. Nigdy nie jest inaczej. Tylko ja jak zawsze narzekam na nadmiar PS :(
OdpowiedzUsuńwooow! jaka piękna twarz! make up oczywiście też!
OdpowiedzUsuńPomysł na makijaż super ale strasznie komputerowy. Nie wiem, czy to fotograf coś zmajstrował przy cieniach ale brązy na górnej powiece, które wychodzą ponad załamanie wyglądają na nieroztarte (a na pewno są!). Kurde, czy fotografowie nie mogą sobie odpuścić tego PS? on ma za zadanie ukryć ewentualne mankamenty cery (np. pryszcz 3D), czy skorygować niesforny kosmyk włosów, psujący kompozycję foty ale nie ingerować w całą fakturę skóry, czy wzmocnienie koloru- trzeba było lepiej doświetlić zdjęcie.
OdpowiedzUsuńTen kolor linera rewelka!
OdpowiedzUsuń