Dziś biorę pod lupę korektor pod oczy Misslyn. Marka Misslyn na rynku niemieckim istnieje już dobre 60 lat, w Polsce pojawiła się bodajże 2 lata temu.Jest to tańsza linia również niemieckiej marki Artdeco.
Korektor nabyłam bez przekonania, ot jako kolejny do wytestowania, nie miałam wobec niego żadnych oczekiwań. W związku z tym iż niczym słowo na niedzielę ;-) głoszę dobroczynną moc korektorów, kupuje je tonami i namiętnie testuje, oczywiście nie tylko na sobie- moim zdaniem byłaby to mało wiarygodna opinia, ale również na klientkach przy okazji lekcji makijażu oraz na przyjaciółkach.
Kilka słów na temat korektora od producenta:
"Korektor pod oczy. Kremowa konsystencja posiada doskonałe właściwości kryjące, dzięki czemu skutecznie tuszuje wszelkie niedoskonałości skóry. Dodatkowe pigmenty odbijające światło optycznie maskują zmarszczki i cenie pod oczami. W efekcie końcowym cera staje się świeża i pełna blasku. Formuła zawiera unikalny kompleks składników aktywnych, który przywraca skórze równowagę i odpowiedni poziom nawilżenia. Odpowiednio wyprofilowany aplikator umożliwia precyzyjną i równomierną aplikację."Cena ok.30 pln
Ja postanowiłam kupić go w trzech kolorach i przystąpić do działania ;-)
Konsystencja:
Korektor, tak jak zapewnia producent ma kremową, lekka i nie wodnistą konsystencję co według mnie jest dużym plusem.
Aplikacja:
Bardzo wygodny aplikator, nic z niego nie ścieka, produktu na nim jest odpowiednia ilość...ja osobiście uwielbiam tego typu aplikatory bo możemy kontrolować ilość pobieranego produktu.
Efekt:
Chyba nie muszę opisywać zdjęcia poniżej... widać efekt rozświetlenia po lewej stronie i jego brak po prawej, prawda? ;-)
Faktycznie korektor bardzo ładnie kryje i dodatkowo rozświetla partie dookoła oczu...ale uwaga! Jeśli masz suchą skórę pod oczami nie sięgaj po niego, zastygnie w zmarszczkach ( nie bójmy się używać tego słowa, tylko photoshop ich nie ma :-D ) i może podkreślić suchą skórę.
Kolorystka:
Wybrała trzy które moim zdaniem mają najlepsze zastosowanie:
03 PORCELAIN -jasny beżowo-różowy idealny dla jasnych karnacji , myślę, że w okresie zimowym będzie odpowiadał większości z nas.
10 CAMEL- dość ciemny kolor, sprawdzi się latem bądź dla dziewczyn o południowym typie urody
14 WHEAT- ładny beżowy kolor, sprawdził się u mnie czyli przy karnacji niezbyt ciemnej ale o ciepłej tonacji. Ten kolor ładnie rozświetla i jeśli jest zasinienie w wewnętrznej części powieki to radzi sobie z nim dość dobrze.
Podsumowanie... warto go kupić?
Według opisu, korektor ma kryć i rozświetlać, to trudne zadanie.Ten korektor jednak dobrze sobie z tym wyzwaniem radzi i spełnia wszystkie obietnice producenta...czy jest haczyk? ;-)
Może nie haczyka ale jest on stworzony dla osób, które maja normalną bądź lekko tłustawą skórę w i innym przypadku może podkreślić suchą skórę pod oczami. I w tedy nie pożądany efekt gotowy.
To jedyny minus jaki znalazłam...ale to dlatego, że nigdy nie wierzę w zapewnienia, że dany kosmetyk jest do każdego rodzaju cery ;-)
Czy któraś z Was używa tego korektora, a mam może inny spostrzeżenia na jego temat?
Czekam na Wasze komentarze? Buziaki!
Nie spotkałam tej marki, gdzie można ją kupić?
OdpowiedzUsuńHmm...nie wiem skąd jesteś ale u nas w Olsztynie są niezależnych( czyli nie sieciowki) perfumeriach
UsuńW drogeriach Hebe.
UsuńWobec tego, jaki korektor pod oczy będzie odpowiedni dla posiadaczki suchej skóry z mocnymi przebarwieniami (niebieskie)?
OdpowiedzUsuńja cały czas szukam ideału korektora pod oczy.......
OdpowiedzUsuń