Lubię eksperymentować z różami, mieszać je ze sobą i dzięki temu uzyskiwać niepowtarzalne odcienie.
Dlatego bardzo się ucieszyłam ,gdy w salonach Inglot pojawiły się nowe róże z rozświetlaczem. Pomyślałam, że koniecznie muszę nimi coś zmalować;)
Róże są dostępne w 4 odcieniach. Idealnie sprawdzą się zarówno przy ciepłych (203 i 204) jak i chłodnych (201 i 202) typach urody. Dodatkowo mają niezwykle aksamitną konsystencję i łatwo się nakładają, więc nie zrobimy sobie nimi "krzywdy".
Źródło: internet |
Matowy róż świetnie modeluje i podkreśla kości policzkowe. Rozświetlacz przepięknie ożywia, nadaje cerze blask i promienistość.
Róże dają wiele możliwości kolorystycznych, mogą być stosowane samodzielnie lub razem. Dowolnie mieszanie kolorów, łączenie ich z rozświetlaczem daje spektakularne efekty.
Ja dodatkowo miałam wielką przyjemność zostać autorką makijażu promującego tą kolekcję;) Tak prezentuje się moja "makijażowa wizja";)
Foto: Michał Ciucias |
Foto: Michał Ciucias |
Foto: Michał Ciucias |
Makijaż: Joanna Magreta
Całość makijażu została wykonana kosmetykami Inglot:
Podkład Sphere nr 38
Puder 3S nr 302
Róż z rozświetlaczem nr 202 i 203
Rozświetlacz do twarzy i ciała 01
Pomadka freedom system nr 33 i 90
Błyszczyk nr 29A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz