czwartek, 13 lutego 2014

Wieczorowy look na walentynki + recenzja palety The Balm Voyage

Cześć!

Walentynki tuż, tuż więc dziś tutorial do  pierwszej propozycji makijażu na ten wyjątkowy wieczór w odcieniach brązu, pastelowego różu oraz zieleni i mięty. Ten makijaż zapewne przypadnie do gustu dziewczynom lubiących mocno podkreślone oko.

Zanim przejdziemy do makijażu i tutorialu, kilka słów o cieniach, którymi wykonałam makijaż a mianowicie o Balm Voyage.


Jest to moje pierwsze zetknięcie z ta marką ale na pewno nie ostatnie! Już przy pierwszej aplikacji cienie skradły moje serce. Dlaczego się tak nad nimi rozpływam? Bo jest to dobra inwestycja na lata.


Paletka składa się  z 16 cieni, matowych, satynowych i perłowych oraz 3 róży kremie. Cienie są fantastycznie napigmentowane, z łatwością się je aplikuje i nie osypują się. Kolorystyka tej palety daje dużo możliwości tworzenia, wyczarujecie dzięki niej zarówno delikatne, lekkie makijaże, jak i wieczorowy dymny lub kolorowy look. I możecie być pewni, że cienie będą utrzymywać się na powiekach wiele godzin. Nie zbierają się w załamaniach i nie utleniają się pod upływu czasu.
Jedynym minusem może być tu cena ok.135 pln, która może wydawać się nam dość wysoka. Ale wielkość, jakość cieni oraz porządne, efektowne o opakowanie, naprawdę są warte tej inwestycji.

Po kilku słowach wstępu...choć czuję że się rozpisałam ;-) przechodzimy do meritum czyli propozycji makijażu walentynkowego.


To co gotowi? To zaczynamy ;-)

Krok pierwszy:
Zewnętrzną części powieki pokrywam brązowym cieniem ( Balm Voyage) D4, następnie orzechowym cieniem D3 rozcieniowywuje brąz poza załamanie powieki i kształtuję ułożenie cienia w literkę V


Krok drugi:
Ruchomą część powieki akcentuje łososiowo-różowym cieniem D4, następnie dolną powiekę konturuję  ciemnym turkusem C2, cień kładę dość szeroko na 3/4  dolnej powieki.


Krok trzeci:
Miętowym cieniem B2, rozświetlam wewnętrzną część dolnej powieki i łącze go z wcześniej położonym turkusem. Następnie zewnętrzny dolny i górny kącik przyciemniam grafitowym cieniem A4.


Krok czwarty:
Dla wzmocnienia kolorów na dolnej powiece, linię wodna pokrywam czarnym, żelowy eyelinerem i tuszuje rzęsy.


I gotowe!


Twarz konturuję matowym brązem, policzki podkreślam  różem, usta natomiast wypełniam bladym pastelowym różem. Ale jest to etap makijażu, który musicie dostosować do własnej urody.



Foto: Robert Ziehm www.simplemoments.pl
Mua: Marzena Tarasiewicz
Modelka: Ola Stachowska

Lista użytych makijaży:
Baza matująca pod makijaż: Dax Cosmetics
Podkład: Clarins Everlasting no.110
Korektor: Misslyn no.10
Puder: Loose Powder Flormar no.4
Baza pod cienie: Korektor Misslyn no.10
Brwi:Paleta cieni do brwi NYX Black/Gray
Brązer: Bikor Ziemia Egipska
Róż: Glazel RPM 14

Pomadka: Kobo Fashion Colour 104



Dziękuję, że do nas zajrzeliście! Jestem ciekawa, jak podoba się Wam  podoba ten makijaż?

Czekam na Wasze komentarze! Buziaki!


10 komentarzy:

  1. marka the Balm jest rewelacyjna :) makijaż wykonany przez Panią również :)

    OdpowiedzUsuń
  2. makijaż super:) poproszę wieczorowy makijaż dla piwnych oczu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś tak...nijak. Niby ok, ale oko "opadło". Do tego zblurowana buxka na zdjęciach- photoshop przesadzony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całym szacunkiem...ale wystarczy dobrze oświetlić twarz i i dobrze ją wymodelować a photoshop nie jest potrzebny ale nie będę tu dywagować o jego użyciu...no ale że oko opadło to już jestem zadziwiona. Chętnie poznam Twoją teorię na temat otworzenia oka makijażem i jak wygląda twój modelaż powieki.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. zblurowane sa nawet włosy na grzywce a na pewno nie jest to "wina" światła. Cóż, może po prostu modelka nie jest stworzona do tego typu makijażu który na innym oku prezentowałby się dobrze. Poza tym uwielbiam wszystkie Twoje makijaże, ten jeden po prostu nie do końca mi się spodobał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są gusta i guściki... jako wieczorowy makijaż jest odpowiedni-mocny i może nie krytykujmy modelki, bo każdy typ urody ma swoje prawa i swoje "niedociągnięcia", które sprawiają, że się wyróżniamy. Modelka jest kobieca, piękna i dalej kokietuje :)

      Usuń
  5. piękniutkie :D i połączenie tego niebieskiego na dole :D cudo :D i chociaż blondyna ze mnie,
    to czułabym się cudnie w takim makijażu :D
    cudo :D

    p.s. słodkich walentynek ;)

    OdpowiedzUsuń