środa, 11 lutego 2015

Makijaż na walentynki plus recenzja lakierów do ust Revlon Moisture Stain

Serwus ! ;-)

Walentynki tuż, tuż...przyznam się Wam w tajemicy, że niejestem fanką tego święta bo powinniśmy okazywać bliskim, uczucie, troskę, miłość  codziennie a nie od święta i szybciej dam się porwać szalonemu halloween, przebraniom i cieknącej krwi ;-) niż pójdę do kina na walentynkowy hit 50 twarzy Pana Grey'a ;-) no ale co kto lubi ! ;-)
Upodobania, upodobaniami ;-) ale nie zmienia to faktu, że będzie to wyjątkowy wieczór dla wielu z Was więc trochę inspiracji na pewno się przyda ;-).
 A wszystko zaczęło się od trzech kolorów...wpadły mi w ręce tak przypadkiem, zupełnie niechcący, jakbym takich jeszcze nie miała ;-) lakiery do ust Revlon Moisture Stain, są  głównymi bohaterami Walentynkowego Look'u. Jeśli nie jesteście fankami intensywnych kolorów na ustach możecie z nich zrezygnować i przeczytać tylko recenzję ;-) a zainspirować się samym makijażem, który dla Was stworzyłam.

Chcecie wiedzieć o nich coś więcej?


Zapewnienia producenta:

Lakiery do ust Moisture Stain mają innowacyjną, kremową formułę wzbogaconą o witaminę E i aloes. Dzięki temu nie kleją się i nie wysuszają ust. Moc koloru i połysk bez uczucia ciężkości. Kolory były inspirowane atmosferą tętniących życiem, modnych miast takich jak Barcelona, Londyn, Nowy Jork.Moisture Stain jest dostępny w 12 energetycznych kolorach: India Intrigue, Parisian Passion, LA Exclusive, Barcelona Nights, Rio Rush, Cannes Crush, Milan Moment, Miami Fever, Shanghai Sizzle, New York Scene, London Posh, Stockholm Chic.
Moim zdaniem:


 Produkt drogeryjny, więc nie oczekujmy cudów! Ale może jednak ?

Po pierwsze, bardzo podobają mi się opakowania, są trochę podobne do lakierów do ust YSL.

Po drugie,  nie mam zastrzeżeń  do  formuły tego produktu, nie skleja ust i faktycznie mamy wrażenie, że usta pokryte mamy czymś pomiędzy lakierem do ust a gęstym kryjącym błyszczykiem. Wystarczy niewielka ilość, by pokryć usta kryjącą i lśniącą warstwą.

Po trzecie, bogata gama kolorów zarówno ciepłych jak i chłodnych tonacji jest dużym plusem tej kolekcji. Mnie urzekły trzy 001 India Intrigue, 035 Miami faver, 005 Parisian Passion.


Po czwarte, kolor po 2-3h wżera się w usta i znika ich blask, nie są to produkty które nawilżają usta. Jeśli masz problem z wysuszającymi się ustami to te lakiery nie są dla Ciebie! To jedyne zastrzeżenie jakie do nich mam.

Czy warto?
Tak! Jeśli chcesz mieć oszałamiający efekt koloru, lubisz ładne estetyczne opakowania i jesteś kolekcjonerką nowinek, to polecam i jeszcze jeden plus cena to chyba najtańszy tego typu produkt na rynku 45 pln.



Do trzech kolorów lakierów, dopasowałam uniwersalną kolorystykę oka. Makijaż skomponowałam w odcieniach brązowo-borowych, pomarańczowych i lekkiego złota. Makijaż sprawdzi się przy każdej tęczówce i jest tak przygotowany by optycznie unieść zewnętrzny kącik oka .

Pędzelki w dłoń i zaczynamy makijaż krok po kroku: 

Krok 1.

Na ruchomą powiekę, lekko po ukosie nakładam cień Inglot 423, brąz z lekko bordowym blaskiem


Krok 2.
Całość rozcieniowuje poza załamanie powieki, matowym różowo-pomarańczowym cieniem Inglot 366, formuje całość w literę V tak by uzyskać efekt tzw. kociego oka.


Krok 3.
Łuk brwiowy rozświetlam platynowym cieniem Pupa 201



Krok 4.
Na powiekę ruchomą aplikuję złoty cień Inglot 118 i łącze go na przejściu z wcześniej położonym cieniem tak by powstała płynna kompozycja kolorystyczna.


Krok 5.
Wewnętrzny i górny i dolny kącik zaznaczam platynowym cieniem Pupa 201.
Krok 6.
Przy zarysie rzęs nakładam czarny, matowy cień Inglot 391 dla pogłębienia kolorystyki makijażu .

Krok 7.
Linię wodną i tuż przy dolnych rzęsach zaznaczam czarnym eyelinerem w żelu Inglot 77, przy mały oczach proponuję  z niej zrezygnować w lini wodnej i zastąpić cielistą kredką.


Krok 8.
Ten sam cień, który położyłam na górną powiekę nakładam również na jej dolną cześć tylko tym razem, nałożyłam go na mokro by pogłębić kolor cienia.



Krok 9.
Wewnętrzny kącik również na mokro zaznaczam cieniem Inglot 366.



Krok 10.
Ostatni etap to wytuszowanie rzęs użyłam do tego maskary Collistar Infinito, rzęsy zagęściłam również kępkami.



Pierwsza odsłona całości i  piękna fuksja 001 India Intrigue, którą sama noszę i uwielbiam a pasuje dosłownie każdemu!




Kolejna odsłona 035 Miami Fever, fankami tego koloru powinny stać się wszystkie ogniste rudzielce jak i złociste blondynki.


Na deser intrygująca, lekko mroczna, bardzo wieczorowa 005 Parisian Passion, idealna dla odważnych brunetek ;-)

  
India Intrigue, Miami Faver czy Parisian Passion, który będzie Waszym faworytem?



Mam nadzieję, że makijaż przyda się do skopiowania na walentynki ;-)

  
Foto: Michał Ciucias
Mua: Marzena Tarasiewicz


 Lista użytych kosmetyków:
Podkład: Este Lauder DW 3w1
Korektor: Dr. Irena Eris ProVoke no.12
Puder: Fixing Artdeco
Bronzer: The Balm Bahamam Mama
Róż: Eveline Cosmetics no.02 Desert Rose
Brwi: Nyx no.01

Dziękuję, że do nas zajrzeliście! 
Czekam na Wasze komentarze! Buziaki!


2 komentarze:

  1. W makijażu oka piękne kolory, a na ustach najlepsza fuksja jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne makijaże
    i te kolory na ustach !

    OdpowiedzUsuń